Amerykanin w Paryżu
W Paryżu otwarto kawiarnię Starbucksa - kolejne miłe miejsce albo – jak kto woli - kolejny przejaw złowieszczej amerykanizacji.
Inauguracji niezbyt rzucającego się w oczy lokalu na reprezentacyjnej Avenue de l'Opera towarzyszyło niebywałe zainteresowanie mediów. Stacje telewizyjne już od kilku dni ustawiały się w kolejkach, napisały o tym wszystkie gazety. Za małą czarną, a tą Francuzi piją najchętniej, zapłacić tu trzeba 1,60 euro (ok. 7,50 zł) - podobnie jak w innych kafejkach i bistrach. Wystrój jest inny - wygodne fotele i stoliki zamiast kontuaru, stołków barowych i sterty niedopałków na podłodze. Turystom się spodoba, zwłaszcza z USA, a to ich Paryż chce przyciągnąć na nowo po tragicznym sezonie 2003 (drogie euro, wojna w Iraku, niechęć wobec Francji za oceanem, groźby terrorystyczne, epidemia SARS). A czy spodoba się Francuzom? To się okaże, ale sądząc z tego, jak bardzo spowszedniały McDonaldy („mak-do" - jak się mówi pieszczotliwie), to problemów nie będzie.
Szef wywodzącego się z Seattle Starbucksa Howard Schulz zapowiada otwarcie kolejnych lokali - za kilka dni w dzielnicy La Defense, potem na Montparnassie. To podobne miejsca jak l'Opera- wokół masa biur i ludzi, którzy wyskakują z pracy z kieszeniami pełnymi drobnych po kubek kawy na wynos.
Pierwszy Starbucks we Francji został otwarty sześć lat po debiucie w Wielkiej Brytanii oraz w kilka miesięcy po Berlinie. Do jego prowadzenia Amerykanie stowarzyszyli się z hiszpańską grupą VIPS - francuscy kontrahenci uznali ich ofertę za mało atrakcyjną. Media donoszą, że kawa będzie tu na pewno bez „dodatków modyfikowanych genetycznie" - tak jakby chodziło o kukurydzę, którą niszczą z furią antyglobaliści na czele z wąsatym przywódcą rolników Jose Bove'em.
Pierwszego dnia wielu ludzi przychodziło do Starbucksa z ciekawości i l porównać, czym się różni kawa amerykańska od francuskiej, którą Francuzi uważają, rzecz jasna, za najlepszą pod słońcem. Poza tym -jak myślą nad Sekwaną - co ci Amerykanie wiedzą o kawie? - pierwszą kawiarnię La Procope otwarto nad Sekwaną ponad 300 lat temu, gdy USA nawet nie były na mapie. Dziś jednak kafejki i bistra upadają w tempie po blisko 1,5 tys. rocznie, podczas gdy bary z kanapkami na wynos kwitną. Starbucks będzie się ścigać z podobną francuską siecią Columbus Cafe. Pośród dziesiątek tysięcy francuskich kawiarenek ich obecność będzie nadal jak kropla w morzu. Ale też jak kropla, która drąży skałę francuskiej wyjątkowości w banalizowaniu się ogólnoświatowej konsumpcji.
Źródło: Robert Sołtyk „Amerykanin w Paryżu”, Gazeta Wyborcza, 17-18.01.2004ZOBACZ W KATALOGU
Featured franchises

Żabka
Sklepy typu convenience

Carrefour
Sklepy convenience, minimarkety, supermarkety

Alior Bank Partner
Placówki bankowe

McDonald’s
Restauracje szybkiej obsługi

Xtreme Fitness Gyms
Kluby fitness/siłownie

Willisch
Lodziarnie

Yasumi Instytut Zdrowia i Urody
Gabinety kosmetyczne, hotele i obiekty SPA
Brands from the same sector

Franchise name
Sports articles

Franchise name
Partnership

Franchise name
Master licenses

Franchise name
Franchise
Z ostatniej chwili
Pokaż wszystkie
Otwórz biznes z Lviv Croissants
– Jestem mile zaskoczona tym, że ta franczyza jest bardzo dobrze zorganizowana. Każdy zna tutaj swoją funkcję. Mamy opiekunów, do których...
Dowiedz się więcej
Sukces programu Żabki
Żabka kontynuuje program dla początkujących przedsiębiorców „Bezpieczny start”. Dzięki inicjatywie sieci, ponad 50 osób otworzyło...
Dowiedz się więcej
Fit+ sięga po niszę
Sieć bezobsługowych siłowni Fit+ celuje w miejscowości już od 1 tys. mieszkańców. Sąsiedztwo lokalnej konkurencji mile widziane.
Dowiedz się więcej
Dobry rok Żabki
Grupa Żabka chwali się wynikami za 2024 rok. Zysk netto wzrósł o 66 proc., a sprzedaż do klienta końcowego o blisko 20 proc. Przybyło też...
Dowiedz się więcej