Otwieramy sklep z serami

więcej zdjęć w galerii

1/2

Young Engineers fit for a Prince

00:00

03:42

1.0x

The House of Cheese od 2012 roku rozwija sieć butikowych sklepów, oferujących klientom kilkaset gatunków serów z wielu krajów europejskich: Francji, Holandii, Włoch, Szwajcarii. Oprócz serów na półkach można znaleźć także m.in. oliwy, makarony, sosy, trufle, oryginalne słodycze, konfitury, octy balsamiczne. 
– Nasza oferta skierowana jest przede wszystkim do klasy średniej. A polska klasa średnia należy do najliczniejszych w Europie – podkreśla Justyna Paliszewska, menedżer ds. rozwoju sieci The House of Cheese.

Analiza lokalizacji

Koncept ma obecnie cztery sklepy własne (w Konstancinie oraz Warszawie). Trwają też przygotowania do uruchomienia pierwszej placówki franczyzowej. Sklepy można otwierać zarówno w galeriach handlowych, jak i poza nimi (koniecznie w miejscach o dużym natężeniu ruchu). Franczyzodawca doradzi w wyborze odpowiedniej lokalizacji. 
– Chcemy rozwijać naszą sieć nie tylko w dużych miastach. Pod uwagę bierzemy też np. te powiatowe. Wszystko zależy od potencjału lokalnego rynku, który będziemy skrupulatnie analizować – dodaje Justyna Paliszewska.

Optymalna wielkość lokalu to 50-70 m². Dla każdego franczyzobiorcy centrala przygotuje indywidualny biznesplan i projekt sklepu. Będzie także koordynować jego przygotowanie, na każdym etapie. 
– Licencjobiorca może ograniczyć się tylko do wynajęcia ekipy budowlanej – mówi Justyna Paliszewska. – Choć tak naprawdę i to nie jest konieczne, bo dysponujemy też własnymi ekipami. Przygotowujemy sklep kompleksowo, od podłogi, przez oświetlenie po wyposażenie.

Minimalna kwota inwestycji to 100-150 tys. zł.

Dobre przygotowanie

Od kandydatów na franczyzobiorców koncept oczekuje przedsiębiorczości i umiejętności zarządzania ludźmi i biznesem. Mogą to być np. byli pracownicy korporacji. Marka gwarantuje im szkolenia, dzięki którym poznają m.in. zasady funkcjonowania sklepów oraz sprzedawany w nich asortyment. 
– Naszych licencjoborców zaprosimy m.in. na wyjazdy do różnych krajów europejskich, aby mieli okazję osobiście zobaczyć, jak powstają sery, poznać kulturę ich serwowania – informuje Justyna Paliszewska. – Gruntowne szkolenie w naszych już działających placówkach przejdzie też personel, zatrudniany przez franczyzobiorców. W naszych sklepach chcemy tworzyć szczególną atmosferę, właśnie butikową. Personel odpowie na każde pytanie: o pochodzenie serów, ich proces produkcji, smak. Niezdecydowani klienci mogą popróbować różnych gatunków i wybrać ten, który najbardziej odpowiada ich upodobaniom. Do sera dobierzemy też odpowiednie dodatki, w tym dobre wino.

Jednorazowa opłata za przystąpienie do sieci wynosi 15 tys. zł (zawiera koszty analizy lokalizacji, projekt aranżacji i szkolenia). Miesięczna opłata franczyzowa to 4 proc. od sprzedaży netto. Franczyzodawca szacuje, że oczekiwanie na zwrot z inwestycji w sklep może potrwać 2,5-3 lata.

– Polscy klienci są coraz lepiej wykształceni, coraz więcej podróżują, mają coraz bardziej sprecyzowane oczekiwania, oczekują dobrych produktów i fachowej obsługi. To właśnie zapewniamy w naszych sklepach – podkreśla Justyna Paliszewska.

WIZYTÓWKA MARKI THE HOUSE OF CHEESE

Sieć butikowych sklepów z serami i innymi produktami spozywczymi.

• sklepy własne 4
• pierwszy franczyzowy sklep w budowie
• minimalna inwestycja 100-150 tys. zł

Author

Monika Wojniak-Żyłowska

dziennikarz