Krystyna Rek firmę Kobieta i Rozwód założyła cztery lata temu. Z potrzeby.
– Dawno temu przeszłam bardzo burzliwy rozwód. Uderzyło mnie, że nie było wtedy nikogo, kto poprowadziłby mnie za rękę przez ten trudny i bardzo stresujący proces, podpowiedział rozwiązania, które pozwoliłyby mi uniknąć poważnych błędów – tłumaczy właścicielka firmy.
Wtedy postanowiła, że doświadczenie, z którym przyszło jej się zmierzyć oraz szkoła, którą z niego wyniosła, nie może pójść na marne.
– Założyłam firmę, która w sposób kompleksowy pomaga kobietom przejść proces rozwodowy, tak, żeby mogły wynieść z niego jak najwięcej korzyści, ale też czuły, że mają odpowiednie wsparcie i pomoc – opowiada Krystyna Rek.
Pomysł chwycił szybko. Do właścicielki zaczęły się zgłaszać kobiety z całej Polski z prośbą o pomoc.
– Wiele kobiet przyjeżdżało specjalnie do siedziby do Warszawy, żeby otrzymać nasze wsparcie. Coraz częściej zaczęły się pojawiać pytania, czy nie planujemy otwierać biur w innych miastach Polski. Ponadto zainteresowanie naszymi usługami wzrosło do tego stopnia, że klientki coraz dłużej musiały czekać na naszą pomoc. Dlatego zaczęliśmy rozwijać placówki w innych miastach – opowiada Krystyna Rek.
Pierwsza powstała w Gdańsku, gdzie funkcjonuje już dwa lata. Firma ma także swoje lokale w Łodzi, Kielcach, Białymstoku, Szczecinie, Wrocławiu i Krakowie. Lada chwila ruszą też biura w Bydgoszczy i Katowicach. Franczyzobiorcami Kobiety i Rozwodu mogą być jedynie kobiety, które same są po rozwodzie, albo przechodził przez ten proces ktoś z ich bliskiej rodziny.
– To jest bardzo ważne, ponieważ tylko doświadczenie w tym zakresie pozwala zrozumieć w pełni kobiety, które stoją przed tym wzywaniem – twierdzi Krystyna Rek. – Najczęstsze sprawy rozwodowe dotyczą sytuacji, kiedy mężczyzna, który osiągnął pewien poziom swobody finansowej, znajduje sobie dużo młodszą kobietę i występuje o rozwód z żoną, którą się już znudził.
Jej zdaniem w takiej sytuacji kobiecie należy się rozwód z orzeczeniem o winie, a pozostawiona sama sobie nie zawsze będzie w stanie osiągnąć ten celu.
Inwestycja we współpracę z Kobietą i Rozwodem to jednorazowy wydatek rzędu 39 tys. zł, plus 3,5 proc. miesięcznie liczone od przychodu oraz 700 zł stałej miesięcznej opłaty. Opłaty będą jednak pobierane dopiero po pół roku od rozpoczęcia działalności. Po stronie franczyzobiorczyni leży także wynajęcie i przystosowanie lokalu oraz zatrudnienie odpowiedniej kadry. Ponadto firma daje możliwość zostania masterfranczyzobiorcą. To oferta dla tych partnerek, które jako pierwsze otwierają biuro w większym mieście (powyżej 150 tys. mieszkańców). Zyskując status masterfranczyzobiorcy dostają one możliwość wyłączności w swoim regionie na otwieranie biur regionalnych, które będą podlegać głównemu. Franczyzobiorcy biur regionalnych będą zobowiązani do uiszczenia opłaty rzędu 28 tys. zł netto plus 7 proc. miesięcznie od dochodu oraz 700 zł stałej opłaty miesięcznej. W przypadku takich biur nie ma kryterium liczby mieszkańców, ale koniecznym warunkiem jest istnienie Sądu Okręgowego w pobliżu nowo otwierającej się placówki..
Krystyna Rek zapewnia, że w każdym przypadku inwestycja może się zwrócić bardzo szybko.
– Istniejąca biura są rentowne po 2-3 miesiącach od momentu rozpoczęcia działalności, a na zwrot z inwestycji trzeba poczekać średnio 9-12 miesięcy – mówi Krystyna Rek.
Jak zarobić na rozwodzie?

Franczyzobiorcami marki Kobieta i Rozwód mogą być jedynie panie, które same przeszły przez rozwód. Inaczej nie będą potrafiły zrozumieć klientek.
Krystyna Rek firmę Kobieta i Rozwód założyła cztery lata temu. Z potrzeby.
– Dawno temu przeszłam bardzo burzliwy rozwód. Uderzyło mnie, że nie było wtedy nikogo, kto poprowadziłby mnie za rękę przez ten trudny i bardzo stresujący proces, podpowiedział rozwiązania, które pozwoliłyby mi uniknąć poważnych błędów – tłumaczy właścicielka firmy.
Wtedy postanowiła, że doświadczenie, z którym przyszło jej się zmierzyć oraz szkoła, którą z niego wyniosła, nie może pójść na marne.
– Założyłam firmę, która w sposób kompleksowy pomaga kobietom przejść proces rozwodowy, tak, żeby mogły wynieść z niego jak najwięcej korzyści, ale też czuły, że mają odpowiednie wsparcie i pomoc – opowiada Krystyna Rek.
Pomysł chwycił szybko. Do właścicielki zaczęły się zgłaszać kobiety z całej Polski z prośbą o pomoc.
– Wiele kobiet przyjeżdżało specjalnie do siedziby do Warszawy, żeby otrzymać nasze wsparcie. Coraz częściej zaczęły się pojawiać pytania, czy nie planujemy otwierać biur w innych miastach Polski. Ponadto zainteresowanie naszymi usługami wzrosło do tego stopnia, że klientki coraz dłużej musiały czekać na naszą pomoc. Dlatego zaczęliśmy rozwijać placówki w innych miastach – opowiada Krystyna Rek.
Pierwsza powstała w Gdańsku, gdzie funkcjonuje już dwa lata. Firma ma także swoje lokale w Łodzi, Kielcach, Białymstoku, Szczecinie, Wrocławiu i Krakowie. Lada chwila ruszą też biura w Bydgoszczy i Katowicach. Franczyzobiorcami Kobiety i Rozwodu mogą być jedynie kobiety, które same są po rozwodzie, albo przechodził przez ten proces ktoś z ich bliskiej rodziny.
– To jest bardzo ważne, ponieważ tylko doświadczenie w tym zakresie pozwala zrozumieć w pełni kobiety, które stoją przed tym wzywaniem – twierdzi Krystyna Rek. – Najczęstsze sprawy rozwodowe dotyczą sytuacji, kiedy mężczyzna, który osiągnął pewien poziom swobody finansowej, znajduje sobie dużo młodszą kobietę i występuje o rozwód z żoną, którą się już znudził.
Jej zdaniem w takiej sytuacji kobiecie należy się rozwód z orzeczeniem o winie, a pozostawiona sama sobie nie zawsze będzie w stanie osiągnąć ten celu.
Inwestycja we współpracę z Kobietą i Rozwodem to jednorazowy wydatek rzędu 39 tys. zł, plus 3,5 proc. miesięcznie liczone od przychodu oraz 700 zł stałej miesięcznej opłaty. Opłaty będą jednak pobierane dopiero po pół roku od rozpoczęcia działalności. Po stronie franczyzobiorczyni leży także wynajęcie i przystosowanie lokalu oraz zatrudnienie odpowiedniej kadry. Ponadto firma daje możliwość zostania masterfranczyzobiorcą. To oferta dla tych partnerek, które jako pierwsze otwierają biuro w większym mieście (powyżej 150 tys. mieszkańców). Zyskując status masterfranczyzobiorcy dostają one możliwość wyłączności w swoim regionie na otwieranie biur regionalnych, które będą podlegać głównemu. Franczyzobiorcy biur regionalnych będą zobowiązani do uiszczenia opłaty rzędu 28 tys. zł netto plus 7 proc. miesięcznie od dochodu oraz 700 zł stałej opłaty miesięcznej. W przypadku takich biur nie ma kryterium liczby mieszkańców, ale koniecznym warunkiem jest istnienie Sądu Okręgowego w pobliżu nowo otwierającej się placówki..
Krystyna Rek zapewnia, że w każdym przypadku inwestycja może się zwrócić bardzo szybko.
– Istniejąca biura są rentowne po 2-3 miesiącach od momentu rozpoczęcia działalności, a na zwrot z inwestycji trzeba poczekać średnio 9-12 miesięcy – mówi Krystyna Rek.
ZOBACZ W KATALOGU
Featured franchises

Żabka
Sklepy typu convenience

Willisch
Lodziarnie

McDonald’s
Restauracje szybkiej obsługi

Yasumi Instytut Zdrowia i Urody
Gabinety kosmetyczne, hotele i obiekty SPA

Alior Bank Partner
Placówki bankowe

Carrefour
Sklepy convenience, minimarkety, supermarkety

Xtreme Fitness Gyms
Kluby fitness/siłownie
Brands from the same sector

Franchise name
Sports articles

Franchise name
Partnership

Franchise name
Master licenses

Franchise name
Franchise
Z ostatniej chwili
Pokaż wszystkie
Otwórz biznes z Lviv Croissants
– Jestem mile zaskoczona tym, że ta franczyza jest bardzo dobrze zorganizowana. Każdy zna tutaj swoją funkcję. Mamy opiekunów, do których...
Dowiedz się więcej
Sukces programu Żabki
Żabka kontynuuje program dla początkujących przedsiębiorców „Bezpieczny start”. Dzięki inicjatywie sieci, ponad 50 osób otworzyło...
Dowiedz się więcej
Fit+ sięga po niszę
Sieć bezobsługowych siłowni Fit+ celuje w miejscowości już od 1 tys. mieszkańców. Sąsiedztwo lokalnej konkurencji mile widziane.
Dowiedz się więcej
Dobry rok Żabki
Grupa Żabka chwali się wynikami za 2024 rok. Zysk netto wzrósł o 66 proc., a sprzedaż do klienta końcowego o blisko 20 proc. Przybyło też...
Dowiedz się więcej